Prezydent razem z PiS (POPRAWIONE, III WYD, kasia)
W wieczornym orędziu Andrzej Duda słowem nie wspomniał o wyroku Trybunału. Wcześniej stanął jednoznacznie po stronie swej partii.
Nocą ze środy na czwartek, w ekspresowym tempie, prezydent powołał sędziów Trybunału Konstytucyjnego wskazanych przez PiS. Według polityków partii Jarosława Kaczyńskiego mają oni zastąpić pięciu sędziów wybranych przez PO pod koniec jej kadencji.
Nie ma zgody
Zdominowany przez PiS Sejm oraz prezydent nie czekali na czwartkową decyzję TK, który badał legalność wyboru dokonanego przez Platformę. Dlaczego? Bo się obawiali, że będzie ona nie po ich myśli. I rzeczywiście – wedle orzeczenia Trybunału trzech sędziów zostało przez PO wybranych zgodnie z konstytucją i prezydent powinien niezwłocznie ich powołać, a zwlekał. Trybunał zakwestionował wybór dwóch sędziów, których PO wybrała przed wyborami, choć ich kadencje kończą się dopiero teraz, czyli już za rządów PiS.
W wieczornym orędziu telewizyjnym w czwartek prezydent w ogóle nie odniósł się do decyzji Trybunału. Tłumaczył swe nocne decyzje: – Stojąc na straży konstytucji i ciągłości władzy państwowej, postanowiłem odebrać przysięgę od sędziów wybranych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta