![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Pojawiał się i znikał
Narciarskie mistrzostwa świata w Trondheim: kolejne złoto Bjoerna Daehliego
Pojawiał się i znikał
Norweg Bjoern Daehlie zdobył kolejny złoty medal. Tym razem w biegu łączonym na 15 km techniką dowolną. Drugi na mecie był Fin Mika Myllylae o sześć sekund przed Rosjaninem Aleksiejem Prokurorowem.
To już dziewiąty złoty medal Bjoerna Daehlie na olimpiadach i mistrzostwach świata i 21 na tych największych imprezach, wliczając sztafety. Bjoern ma trzydzieści lat, higienicznie się prowadzi: lubi polować, łowić ryby i w ogóle przebywać na świeżym powietrzu, a że ma go w Norwegii dużo, więc głęboko oddycha i często wygrywa. Oprócz dokonań już wymienionych Daehlie aż 28 razy wygrywał zawody w ramach Pucharu Świata. Krótko mówiąc jest to as.
Daehlie ruszył na trasę o 28 sekund przed Prokurorowem, ponad 30 przed Myllylaem, co nie miało większego znaczenia, gdyż tamci dwaj, ani nikt inny, nie zamierzali go poważnie gonić. Jak powiedział przedwczoraj Myllylae, tylko jakiś zbłąkany kosmita mógłby próbować walczyć z Bjoernem, kiedy ten jest w formie i ma ochotę się pościgać. Na stadionie nie było zapewne ani jednego Norwega, który by w to wątpił. Odprawili Bjoerna, jak zwykle, w tonacji skocznej, a potem tylko kręcili głowami, raz w lewo, raz w prawo, raz w górę i raz w dół za pomykającym narciarzem, który pojawiał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
