O oligarchii w Ameryce
Stan polskiej demokracji budzi podobno niepokój w Waszyngtonie. Prezydent Barack Obama i sekretarz stanu John Kerry mieli nawet poruszyć ten temat w Warszawie. Prezydent Andrzej Duda, jak bywa między przyjaciółmi, mógłby odpłacić się dobrymi radami na temat amerykańskiej demokracji.
Stany Zjednoczone uważają się za wzór. Wmawiają to światu, narzucając ustrój prośbą, groźbą i przemocą. Skąd ta pewność siebie? Przyczynił się do niej Alexis de Tocqueville swą „O demokracji w Ameryce". Jest to bodaj najlepsze dzieło na ten temat, napisane w latach 30. XIX wieku po podróży studyjnej autora. Francuski arystokrata wyczuł, że przyszłość należy do ludu, a młoda republika dawała tego przykład. A jak obecnie USA się rządzą?
Cyrk na Kapitolu
Przyleciałem do Nowego Jorku pod koniec czerwca, a już następnego dnia na pierwszej stronie „The New York Timesa" pojawił się artykuł „Trzy odrębne, równe, dysfunkcyjne gałęzie". Dotyczył stanu demokracji amerykańskiej. Zdaniem autora, owszem, zachował się klasyczny podział na władzę: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, tyle że nie chcą one ze sobą współpracować. Gorycz komentatora „NYT" wywołał wyskok kongresmenów: deputowani do Izby Reprezentantów z partii demokratycznej przystąpili do okupacji sali obrad izby. Lekceważąc regulamin i konstytucję, usiłowali wymusić na większości republikańskiej ustawę o ograniczeniu dostępu do broni palnej. Poruszył ich masowy mord w klubie gejowskim na Florydzie. Rebelię propagowały media społecznościowe, dając obywatelom przykład anarchii idący z góry. Nocna rzeź w Orlando spowodowała nocny cyrk na Kapitolu.
W tym samym numerze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta