Piłem z kilkoma piłkarzami
Stefan Szczepłek, znawca piłki nożnej, dziennikarz sportowy „Rzeczpospolitej" | W piłce pada mało bramek, co ją dyskwalifikuje w oczach Amerykanów, którzy lubią, jak się dzieje dużo i szybko, stąd fenomen koszykówki czy hokeja.
"Plus Minus": Dlaczego akurat piłka?
Stefan Szczepłek, znawca piłki nożnej, dziennikarz sportowy „Rzeczpospolitej": Bo to gra prosta i demokratyczna.
Dla Amerykanów nie jest prosta. A czemu demokratyczna?
Bo każdy i wszędzie może w nią grać, wszędzie są takie same zasady. Notabene nowoczesną piłkę wymyślono 150 lat temu, a ostatnią dużą zmianą był przepis o spalonym z 1925 roku. No i piłka to tani sport.
Rugby też jest tanie, a jednak grają w nie chłopcy z prywatnych szkół.
Rugby nie jest takie tanie – inna piłka, inne boisko, to kosztuje więcej.
Bo na świecie jest niszowe. Gdyby było popularniejsze, ceny by spadły.
Może, przypominam, że drogi rugby i piłki rozeszły się w grudniu 1863 roku, półtora miesiąca po założeniu Football Association, czyli angielskiego związku piłki nożnej, bo jedni chcieli grać tylko nogami, inni nogami i rękami.
OK, koszykówka też jest prosta, a nie jest aż tak popularna.
Bo koszykówka to sport dla ludzi wysokich, a piłka nożna jest dla wszystkich, czego najlepszym dowodem jest Lionel Messi, wzrost 168 cm...
Mówił Stefan Szczepłek, wzrost...
...Ten sam, czyli 168 cm i dlatego Messi jest mi tak bliski. I w piłce Messi może ograć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta