Polska mitologia żałobna
W PRL manifestacyjne pogrzeby dawały siłę antykomunistycznej opozycji. I Adam Michnik, i Antoni Macierewicz byli przekonani, że działaczy właśnie zaczynających pomagać represjonowanym robotnikom z Radomia i Ursusa silnie zintegrował pozornie apolityczny pogrzeb Antoniego Słonimskiego.
Pod koniec lat 80. dla tygodnika „Ład" napisałem tekst o wystawie, które odbyła się w jednym z wrocławskich kościołów. Ekspozycja ta była wielkim wydarzeniem, bo po raz pierwszy dokumentowała to, co się działo na Cmentarzu Osobowickim w latach 1945–1956.
Pochowano tam prawie 350 osób ofiar terroru komunistycznego, w tym prawie 90 skazanych na śmierć i straconych. Eksponaty na wystawie mówiły o tym, co działo się na cmentarzu, jak mordowano ofiary. Mój tekst był opisem tego, co widziałem, i tego, jak postępowali komuniści z ofiarami. Cytowałem starannie za autorami wystawy zebrane relacje i fakty.
Początkowo cenzor długo nie chciał puścić artykułu, ale po kilku tygodniach w końcu się zgodził. Moja relacja ukazała się z ingerencjami. A ponieważ można było już mówić oficjalnie o zbrodniach stalinowskich, wszystkie okrutne detale znalazły się w druku. Ingerencji było bardzo dużo, bo cenzor doszedł do wniosku, że wystawa była nielegalna, a o tym nie mogłem pisać. Wypadły więc wszystkie niewinne sformułowania w rodzaju: „na wystawie widzimy", „autorzy pokazują", „w kościele jest" i tak dalej.
Po publikacji tekst wyglądał tak: zaznaczenie ingerencji cenzora, zbrodnia, ingerencja, opis zbrodni, ingerencja, zbrodnia, ingerencja, liczba ofiar, ingerencja...
Efekt był piorunujący, dostałem mnóstwo telefonów, natychmiast odezwali się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta