Filozofia odległa od faktów
Gdyby zapytać filozofów, czym w swoim zawodzie szczycą się najbardziej, to nie ulega wątpliwości dla mnie, również filozofa z wykształcania, że najczęściej mówiliby o wolności poszukiwań, braku ograniczeń religijnymi i świeckimi dogmatami czy wreszcie możliwości formułowania tez i opinii, które dla wielu mogą wydawać się szokujące.
I choć słowa te bez wątpienia byłyby szczere, to coraz częściej mają one niewiele wspólnego z rzeczywistością, bowiem filozofowie zajmują się wyłącznie – mniej lub bardziej dorzecznym – uzasadnianiem, coraz bardziej niedorzecznych, tez kulturowej lewicy.
Jeśli zaś, nie daj Boże, ktoś wychyli się z tezami choćby odrobinę podobnymi do tych, jakie na łamach „Plusa Minusa" sformułował prof. Zbigniew Stawrowski, to albo próbuje się ich zakrzyczeć, albo – to już standardy bardziej zachodnie – zwyczajnie pozbawia zaszczytnego miana filozofa, wykluczając ze stowarzyszeń i organizacji filozoficznych.
Krok w takim zamordystycznym kierunku uczyniło właśnie Amerykańskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta