Aktor, który spalił sobie usta, udając cyrkowca
Pierce Brosnan odbierze w sobotę we Wrocławiu Europejską Nagrodę Filmową za całokształt twórczości i rozsławienie kina europejskiego na świecie.
Od ponad 30 lat mieszka w Stanach, ale urodził się i dzieciństwo spędził w Irlandii, a młodość w Anglii. Ma bogatą karierę filmową, choć w wywiadach zawsze zaprzecza, gdy ktoś nazywa go gwiazdą lub celebrytą. Nie mizdrzy się ani nie odmładza. Był najprzystojniejszym ze wszystkich Bondów. A jednocześnie zapewniał: „Ja i Bond jesteśmy jak Dr Jekyll i Mr Hyde".
Czytelnicy brytyjskiego „Empire" zapytali go, co to znaczy „być prawdziwym mężczyzną". Odpowiedział: „To znaczy dobrze czuć się we własnej skórze. Mieć odwagę i siłę, by głośno mówić to, co się myśli. Przyjmować wyzwania. Jednego dnia człowiek budzi się i musi sobie powiedzieć: »Przestałem być chłopcem. Jestem mężczyzną«".
On sam bardzo wcześnie obudził się z taką myślą w głowie. To nawet zadziwiające, bo ze swoją urodą i urokiem mógł zostać „wiecznym chłopcem". Tylu ich jest w zawodzie aktorskim, nikogo by to nie zdziwiło. Ale Brosnan szedł przez życie z powagą. Może dlatego, że nie szczędziło mu ono ciosów. Musiał je przyjmować na klatę, brać na siebie odpowiedzialność za innych.
– Jestem mieszanką irlandzko-angielsko-amerykańską – mówi o sobie. – Irlandia jest moim domem, Anglia jest moim domem i Kalifornia jest moim domem.
Porzucony przez ojca
Urodził się 16 maja 1953 roku w Droghedzie, wychował miasteczku Navan w County Meath w Irlandii....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta