Biskup na linii frontu
Kiedy Watykan ogłosił, że nowym metropolitą krakowskim zostanie arcybiskup Marek Jędraszewski, w środowiskach liberalno-lewicowych słychać było jęk zawodu.
W ostatnich dniach można było wręcz usłyszeć, że papież Franciszek pomylił się z tą nominacją, bo nie zna specyfiki polskiego Kościoła. Tak naprawdę dopiero czas pokaże, jak abp Jędraszewski poradzi sobie z dziedzictwem kardynałów Sapiehy, Wojtyły, Macharskiego czy Dziwisza. Dziś wiadomo, że nie jest człowiekiem, którego łatwo da się zaszufladkować, a jego życiorysem można byłoby obdzielić kilka osób. Kim jest abp Marek Jędraszewski?
Czerwiec siedmiolatka
Poznań. Rok 1956. W czerwcu na ulice miasta wychodzą robotnicy. Żądają, by władze cofnęły narzucone normy pracy, obniżyły ceny i podwyższyły płace. Pokojowa demonstracja zostaje brutalnie spacyfikowana przez żołnierzy ludowego Wojska Polskiego i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na ulicach miasta pojawiają się czołgi, padają strzały. Rodzina Jędraszewskich mieszka na przedmieściach miasta przy drodze do wojskowych koszar. Niespełna siedmioletni Marek widzi podążające do centrum miasta czołgi.
– My, dzieci, nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co się dzieje. Mama zamknęła nas w domu, by nie stało się jakieś nieszczęście, i przez trzy dni modliliśmy się o powrót taty, bo on miał tego dnia rano wyjechać w delegację i słuch po nim zaginął – wspominał po latach tamte wydarzenia abp Marek Jędraszewski. – Nie było wiadomo, co stało się z pociągiem, bo były walki na dworcu. Na szczęście jego pociąg wyjechał wcześniej,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta