Korporacje kontra rządy. Starcie gigantów
Odradzanie się państw narodowych prowadzi je do konfliktu z koncernami międzynarodowymi. Konfrontacja wydaje się nieunikniona. Za korporacjami stoi pieniądz, wiedza i sprawność. Za państwami prawo do stanowienia o przyszłości ich obywateli.
Październikowy ranek na cichej londyńskiej uliczce niedaleko parku Świętego Jakuba. Ubrany w drogi, dobrze skrojony granatowy garnitur, wychowany w Libanie Brazylijczyk wychodzi w towarzystwie obstawy z budynku przy 10. Downing Street. Właśnie skończył rozmowę z premier Wielkiej Brytanii Theresą May. To prezes Nissana Carlos Ghosn, który zaledwie kilka dni wcześniej zakomunikował, że jeśli Brytyjczycy wyjdą z Unii Europejskiej, wszystkie inwestycje koncernu na Wyspach zostaną wstrzymane. Co więcej, Nissan i Renault będą domagały się odszkodowania od rządu w Londynie za wszelkie straty, jakie z powodu Brexitu koncern poniesie.
– Po naszym owocnym spotkaniu jestem pewien, że rząd w Londynie zagwarantuje, że Wielka Brytania będzie konkurencyjnym miejscem do robienia biznesu. Oczekuję kontynuacji korzystnej współpracy między Nissanem a rządem Wielkiej Brytanii – podsumował spotkanie Ghosn.
Ten obrazek nie powinien dziwić. Korporacje międzynarodowe w ciągu ostatnich 20–30 lat urosły w siłę. Dyktowanie warunków państwom, gdy ich polityka zagraża interesom koncernów, już dawno przestało być rzadkością. – W tym czasie aż kilkaset największych firm stało się graczami politycznymi, będąc architektami światowego społeczeństwa – podkreśla prof. Paul H. Dembinski, dyrektor think tanku Observatoire de la Finance w Genewie. Z jego wyliczeń wynika, że 800 największych niefinansowych firm świata tworzy ok. 50...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta