Konflikt na miarę postępu
Nasz dzisiejszy świat staje się miejscem bardziej niebezpiecznym, niż był w czasie zimnej wojny. Zamiast kalkulowanego ryzyka mamy niepewność.
W spaghetti westernie „Dobry, zły i brzydki" jest pewna scena, która doskonale podsumowuje obecny stan światowej gospodarki. Blondas (Clint Eastwood) oraz Tuco (Eli Wallach) odnajdują wreszcie cmentarz, na którym – jak wiedzą – zakopane zostało złoto: jest to wielkie pobojowisko po wojnie domowej. Eastwood spogląda na swój rewolwer, następnie na Wallacha, po czym wypowiada nieśmiertelną kwestię: „Na tym świecie, mój przyjacielu, są dwa rodzaje ludzi. Ci, którzy trzymają nabitą broń... i ci, którzy kopią".
W pokryzysowych realiach ekonomicznych także istnieją dwa typy gospodarek. Jedne charakteryzują się dużą akumulacją zasobów, zgromadzonych między innymi pod postacią państwowych funduszy majątkowych (których wartość przekracza obecnie 4 biliony dolarów) czy rezerw w twardych walutach (5,5 biliona dolarów na samych rynkach wschodzących) – to właśnie gospodarki z nabitą bronią. Ale są też inne: obciążone ogromnymi długami publicznymi (których całkowita wysokość w skali świata sięga dziś niemal 40 bilionów dolarów) – one z kolei nadają się tylko do kopania. W takim świecie opłaca się posiadać jakieś bogactwa naturalne. Tyle że te nie rozkładają się wcale po równo. Według moich wyliczeń szacowana wartość rynkowa wszystkich odkrytych dotąd, ale wciąż spoczywających pod ziemią rezerw minerałów na świecie wynosi około 359...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta