Poeta nie odchodzi
Patrzę na zdjęcia, na których Tadeusz Różewicz odwrócony jest plecami do obiektywu, idzie w drugą stronę, przed siebie, ciągle do przodu. Dokąd?
1 Jesienią 2016 r. z okazji 95. rocznicy urodzin Tadeusza Różewicza w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie otwarto wystawę „Poeta odchodzi". Na znakomicie zaaranżowanej ekspozycji oprócz rękopisów pisarza i dokumentów z jego rodzinnego archiwum, a także licznych artefaktów, takich jak dla przykładu słynny już nożyk profesora Mieczysława Porębskiego opisany w głośnym poemacie z 2001 r. czy kartka „Moja ostatnia wola i prośba" datowana 5 marca 2003 r. w Karpaczu, znalazły się obrazy i rysunki zaprzyjaźnionych z autorem „Niepokoju" malarzy: Tadeusza Brzozowskiego, Jerzego Nowosielskiego, Jerzego Tchórzewskiego, Andrzeja Wróblewskiego oraz Eugeniusza Geta-Stankiewicza; przypominające poniekąd, że pisarz przyjaciół znajdował nie między ludźmi literatury, lecz wśród twórców sztuk plastycznych. A jednak opuszczając kamienice balcerowską i orlemusowską przy Rynku Starego Miasta, w których mieści się Muzeum Literatury, byłem pod wrażeniem nie tyle obrazów wyżej wymienionych mistrzów pędzla i sztalugi i nie tylko manuskryptów najświetniejszych wierszy, dramatów i opowiadań tego pisarza, a także listów do niego i od niego – chociaż oczywiście byłem – ile zgromadzonych tam fotografii z Tadeuszem Różewiczem w roli głównej. Myślę tu przede wszystkim o zdjęciach wykonanych w ostatnich latach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta