Dlaczego zginął gruby miś
Podobno od kilku lat żył w strachu o swoje życie. Jego przyrodni brat miał wydać na niego wyrok od razu, gdy obejmował rządy. Następny w kolejce może być jego syn oraz przyrodni brat ojca. Podobno jedna z jego domniemanych zabójczyń to mężczyzna. W sprawie morderstwa Kim Dzong Nama na razie tylko jedno jest pewne – znaki zapytania będą się jedynie mnożyć.
Kim Dzong Nam został zamordowany dzień przed walentynkami. Trzy dni później cała Korea Północna obchodziła 75. rocznicę urodzin jego ojca Kim Dzong Ila, drugiego w dynastii sprawującej władzę od 1948 r. Nikt po Dzong Namie nie płakał, ponieważ informacja o zabójstwie nie została podana do publicznej wiadomości. Mieszkańcy Pjongjangu ciągnęli do miejsc kultu swoich liderów. Jedyną nowością tegorocznych obchodów była pierwsza w historii relacja na żywo prowadzona z terytorium Północy za pośrednictwem Facebooka. Will Ripley z CNN pokazywał tłumy podążające na oficjalne uroczystości, na bieżąco odpowiadał na pytania internautów, a opiekunowie ze służb bezpieczeństwa przyglądali się temu z obojętnymi minami.
Transformacja nadchodzi
Bez wątpienia Korea Północna się zmienia. Wątpliwości pozostawia tylko zwrot tej transformacji. Podczas gdy Ripley nadawał z Pjongjangu, Anna Fifield z „Washington Post" prosto z terminalu numer dwa na lotnisku w malezyjskim Kuala Lumpur opisywała ostatnie chwile Kim Dzong Nama.
Przyrodni brat obecnego przywódcy Północy czekał na samolot do Makau. W pewnej chwili miały podejść do niego dwie kobiety. Jedna trzymała go od tyłu i prawdopodobnie rozpylała przy twarzy jakąś substancję. Druga miała ukłuć od przodu zatrutą igłą ukrytą w wiecznym piórze. Akcja mogła trwać 5 sekund. Na tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta