Lewica i prawica poplątane
Pamiętam, jak jeszcze za czasów głębokiego PRL Janusz Korwin-Mikke tłumaczył gromadce zafascynowanych studentów, że pojęcie prawicy zostało w sposób skrajny zafałszowane. Winni byli oczywiście komuniści, którzy wynosząc na piedestał kategorię lewicowości, zdesakralizowali prawicę.
Na dodatek wpisali ją w ciąg skojarzeń dla Polski wyjątkowo nieprzyjemnych. W ich narracji prawicą była choćby NSDAP, a wystarczy przecież elementarna znajomość niemieckiego, by dostrzec w nazwie partii Adolfa Hitlera słowo „socjalizm". W tej kwestii manipulowali zresztą nie tylko polscy komuniści czy ich mocodawcy z Moskwy. Także zachodnia lewica wymusiła, by w miejsce pełnej nazwy, która powinna brzmieć „narodowi socjaliści", pojawił się dziwny neologizm „naziści".
Dziedzice Marksa i Engelsa nie chcieli brać odpowiedzialności ani być kojarzeni z brunatnymi towarzyszami. Nie mieli z prawicą również wiele wspólnego ani Duce, ani nasza polska endecja. Nacjonalizm często bywa zresztą lewicowy. Tak mocna jest w nim potrzeba odwoływania się do wartości zbiorowych, czyli plemiennych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta