Liberałowie po przejściach i konserwatyści z przeszłością
Świat polityki był przez ostatnie dwa stulecia opisywany za pomocą podziału na prawicę i lewicę. Dziś ów sposób jest prawie całkowicie nieadekwatny do rzeczywistości. Dlaczego tak się stało i co może go zastąpić?
Podział na prawicę i lewicę przestał być pomocny w ocenie politycznej rzeczywistości. Dziś coraz więcej przywódców politycznych, rządów czy ugrupowań partyjnych wymyka się tej kategoryzacji. Jak bowiem opisać za jej pomocą Nowoczesną Ryszarda Petru, która chce zarówno legalizacji związków partnerskich oraz świeckości państwa (czyli klasycznych postulatów lewicy), jak i liberalizacji gospodarki i poszanowania prawa własności naszych oszczędności gromadzonych w OFE (pomysły charakterystyczne dla prawicy)? Prawicowe czy lewicowe jest Prawo i Sprawiedliwość, które hołubi naród, Kościół i tradycyjne małżeństwo, ale zarazem prowadzi bardzo redystrybucyjną politykę gospodarczą i społeczną? A Platforma Obywatelska? Konia z rzędem temu, kto z jej slalomu ideologicznego i licznych deklaracji ideowych, prezentowanych na przestrzeni ostatniej dekady, potrafiłby odgadnąć jej miejsce na diadzie prawica-lewica.
Ale to nie tylko polska przypadłość. Jak określić bowiem nowego prezydenta Francji oraz powołany przez niego rząd? Przecież to mix idei i osobowości przynależnych zarówno do lewicy, jak i prawicy. A Donald Trump? Czy na pewno jest to klasyczny prawicowiec? Jeśli tak, to jak wytłumaczyć jego deklaracje walki z globalizacją, chęci zamknięcia amerykańskiego rynku dla obcych inwestorów i zapowiedzi swoistej autarkii gospodarczej, której celem jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta