Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawo na służbie polityki

02 września 2017 | Plus Minus | Tomasz Pietryga
Lipcowe protesty przed Sądem Rejonowym w Krakowie, nawołujące prezydenta Andrzeja Dudę do zawetowania wszystkich projektów ustaw sądowych przegłosowanych przez Sejm, trwały osiem dni.
autor zdjęcia: Artur Widak
źródło: PAP
Lipcowe protesty przed Sądem Rejonowym w Krakowie, nawołujące prezydenta Andrzeja Dudę do zawetowania wszystkich projektów ustaw sądowych przegłosowanych przez Sejm, trwały osiem dni.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, realizując zbyt dosłownie wyborczą zapowiedź „walki z układami”, już w 2006 r. wszedł w konflikt ze środowiskami prawniczymi, w tym sędziami.
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Rzeczpospolita
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, realizując zbyt dosłownie wyborczą zapowiedź „walki z układami”, już w 2006 r. wszedł w konflikt ze środowiskami prawniczymi, w tym sędziami.
Posiedzenie Sejmu 2 grudnia 2015 r. Debata i glosowanie nad wyborem pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Od lewej wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, premier Beata Szydło (tyłem), prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Rzeczpospolita
Posiedzenie Sejmu 2 grudnia 2015 r. Debata i glosowanie nad wyborem pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Od lewej wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, premier Beata Szydło (tyłem), prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Krucjata PiS przeciwko sądownictwu wynika z przekonania, że jest ono bastionem komunistycznej spuścizny, zamkniętą kastą i siedliskiem patologii. Ale oparta jest na założeniu prymatu polityki nad prawem. Ta wizja jest nie do przyjęcia dla środowisk prawniczych. Konflikt był więc nieuchronny.

To był jeden z pierwszych wywiadów, jakich udzielił prof. Andrzej Rzepliński po tym, gdy został dość nieoczekiwanie prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Kiedy usiedliśmy przy stole w jego świeżo zasiedlonym, obszernym gabinecie przy al. Szucha w Warszawie, rozparł się niedbale na krześle, rozpoczynając długi i zawiły wywód. Zadawane pytania zdawały się nie mieć znaczenia. Prezes chciał po prostu o czymś poinformować. Zawiłość zdań i rozwlekłość wątków powodowała, że podążanie za jego myślą z czasem zaczęło sprawiać trudność.

Zapowiedź, że jego najważniejszą misją jako prezesa Trybunału będzie stworzenie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, nieco zaskakiwała. Był jednak przekonany o celowości tego posunięcia i swoim udziale w tej misji. Jakby nie było nic zdrożnego w tym, że przedstawiciel szeroko rozumianej władzy sądowniczej wchodzi w buty władzy ustawodawczej, tworząc reformę, i to jeszcze dla instytucji, którą kieruje.

Ostatecznie projekt opracowany w Trybunale trafił do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jego zaplecze prawne było jednak intelektualnie zbyt słabe, aby zasadniczo zmienić kształt przesłanego z al. Szucha projektu. Po modyfikacjach trafił on do Sejmu, dając początek największemu konfliktowi władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej w III RP.

Prawo i Sprawiedliwość, które bezapelacyjnie wygrało wybory parlamentarne w 2015 r., wzięło z nawiązką odwet...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10842

Wydanie: 10842

Zamów abonament