Kto będzie nowym carem?
Władimir Putin rządzi Rosją już prawie dwie dekady. Gdy wygra tegoroczne wybory, pozostanie na Kremlu na kolejne sześć lat. Dłużej władał tylko Józef Stalin. Ale giełda nazwisk jego następców już ruszyła.
U waga rosyjskich mediów skupiła się w lipcu zeszłego roku na jeden dzień na centrum edukacyjnym Sirius w Soczi. W placówce, która wspiera najbardziej utalentowanych uczniów z całego kraju, zorganizowano spotkanie z Władimirem Putinem. Prezydent, wyraźnie rozluźniony, siedział na krześle i odpowiadał na pytania młodzieży. Po swobodnej rozmowie o sporcie przyszedł czas na trudniejsze zagadnienia. Jeden z chłopców spytał prezydenta, co będzie robił, gdy przestanie już być głową państwa: „Jeszcze nie wiem, co zrobię. Liczbę kadencji określa konstytucja. W przeszłości mogłem ją zmienić, ale tego nie zrobiłem i nie chcę tego robić w przyszłości" – odpowiedział Putin. Innego ucznia zainteresowało, czy prezydent wybrał już swojego następcę. „Zgodnie z międzynarodowym zwyczajem, kiedy przywódca państwa ustępuje, rekomenduje swojego następcę. Jednak na koniec decyzję podejmują obywatele, idąc do urn" – wyjaśnił prezydent. Pytania, które tak nurtowały młodzież, zadają sobie też najważniejsi politycy i oligarchowie w Rosji. Niedzielne wybory będą najprawdopodobniej ostatnimi, w których Putin weźmie udział. W 2024 roku, zgodnie z konstytucją, nie może się już bowiem ubiegać o trzecią kadencję z rzędu. Kto przejmie po nim schedę?
Wymarzona emerytura
Wśród setek transparentów, które Rosjanie przynoszą na antyrządowe demonstracje,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta