Zagraniczne marki ostrzą sobie zęby na Polskę
Duże nasycenie polskiego rynku handlowego przyciąga światowe marki.
Nasycenie powierzchnią handlową to jedno z kryteriów oceny rynku. – Poziom nasycenia w Polsce wynosi 379 mkw. na 1 tys. mieszkańców – podaje Szymon Łukasik, dyrektor działu reprezentacji najemców handlowych w firmie doradczej Cresa Polska, w najnowszej analizie, którą „Rzeczpospolita" publikuje pierwsza. – Z takim wynikiem lokujemy się w połowie listy państw europejskich, w sąsiedztwie Francji, Wielkiej Brytanii i Portugalii. Wśród polskich miast wyróżniają się Lublin, Poznań i Wrocław ze wskaźnikami na poziomie odpowiednio – 1101 mkw., 1069 i 1068 mkw. na 1 tys. mieszkańców. W Warszawie jest to 777 mkw.
Mniejsze ryzyko
Według Szymona Łukasika duże nasycenie dla zagranicznych sieci handlowych, które chcą u nas otworzyć sklepy, oznacza przede wszystkim dojrzały i urozmaicony rynek. – A na stabilnym rynku handlowcom jest o wiele łatwiej zaplanować obroty sklepów i rozwój całej sieci – mówi ekspert. – Dostarczone w ostatnich latach obiekty handlowe w dużym stopniu zaspokoiły popyt na nowoczesną powierzchnię. Centra handlowe są zróżnicowane i dopasowane do lokalnych potrzeb. W najbliższych latach inwestorzy skupią się na podwyższaniu jakości i modernizacji galerii.
Taka sytuacja, jak mówi Szymon Łukasik, jest bardzo komfortowa. – Otwierając sieć sklepów, inwestorzy nie muszą kalkulować ryzyka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta