Kościół słuchający
Na synodzie poświęconym młodzieży największe kontrowersje budziło otwarcie na osoby i grupy LGBT. Nie uwzględniono tego w dokumencie końcowym. Widać duch mówienia tego, co się myśli, nie stał się normą, niektórzy wybierają przemilczenie.
W homilii wygłoszonej w czasie Eucharystii celebrowanej w bazylice św. Piotra w Rzymie, na zakończenie synodu poświęconego młodzieży papież Franciszek powiedział: „Chciałem powiedzieć młodym ludziom, by nam przebaczyli, jeśli często ich nie słuchaliśmy i jeśli zamiast otwierać nasze serca, zapełnialiśmy ich uszy". Te słowa można uznać za doskonałe podsumowanie prawie miesięcznych obrad synodu, który trwał od 3 do 28 października i zgromadził 267 biskupów i 72 obserwatorów (ok. 30 z nich to młodzi ludzie). Były one rzeczywiście przede wszystkim słuchaniem. Tak przynajmniej podsumował je amerykański jezuita Thomas Reese, który relacjonując obrady synodalne, pisał o „trzech sposobach słuchania młodych". Jeden, który uczy wsłuchiwania się w ich realne problemy, drugi, by nie zanudzać ich problemami, które ich nie interesują, a trzeci prowadzi do zrozumienia, że możliwość trafienia do młodych łączy się z koniecznością zmiany samego Kościoła.
Ale nie tylko problemy młodych ludzi były przedmiotem obrad. Po raz pierwszy zajęto się uczestniczeniem z głosem czynnym kobiet. Poruszono również temat nadużyć seksualnych w Kościele. Szczególnie wiele emocji budziło jednak rozumienie pojęcie synodalności, o którym warto napisać kilka słów.
Filary synodalności
Na początku marca tego roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta