Byliśmy niewolnikami
Chodzi nam o to, żeby Polacy na Litwie nie myśleli o sobie, że są obcy na jakiejś obcej Litwie, ale że są Polakami mieszkającymi na Litwie. Nawet papież Jan Paweł II mówił im: jesteście Litwinami polskiego pochodzenia. Mówił to jako Europejczyk - mówi Vytautas Landsbergis, były przywódca Litwy.
23 sierpnia 1989 roku, jako dziennikarz, byłem z wami na „bałtyckim łańcuchu". Dwa miliony ludzi z trzech republik stanęło od Wilna po Tallinn, trzymając się za ręce, 600 kilometrów żywego łańcucha. To był pierwszy taki protest w historii Związku Radzieckiego. Trafił nawet do „Księgi rekordów Guinnessa" jako najdłuższy łańcuch w historii. Skąd pomysł na ten protest?
Już wcześniej organizowaliśmy współpracę między trzema bałtyckimi narodami. Spotykaliśmy się na granicach Litwy i Łotwy, Łotwy i Estonii jako ludzie wolni w duchu i marzący o wolności narodowej. Zadaliśmy sobie pytanie, dlaczego nie zrobić po prostu jednego spotkania, które miałoby charakter drogi łączącej wszystkie trzy kraje. Taki pomysł zrodził się w trakcie jednego ze spotkań odbywających się w Estonii albo na Litwie. Sam w nim nie uczestniczyłem. Ktoś po prostu zaproponował, aby w ten sposób przypomnieć rocznicę zgubnego paktu Ribbentrop-Mołotow, przez który Litwa, Łotwa i Estonia stały się zdobyczą Związku Radzieckiego. W następnym roku razem z Polską zorganizowaliśmy z kolei „drogę europejską", aby przebić blokadę między Litwą a Polską.
Organizatorem łańcucha był Sąjūdis, który powstawał jako ruch wsparcia pieriestrojki...
Nie to było ideą stworzenia Sąjūdisu. Pieriestrojka była dla nas raczej szansą pójścia z hasłem zmian, by forsować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta