Podwyżka stóp nie byłaby rozsądna
Mamy do czynienia z silnym spowolnieniem gospodarczym – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy. Grzegorz Siemionczyk
W grudniu inflacja wzrosła do najwyższego od siedmiu lat poziomu 3,4 proc., przebijając nawet skrajnie wysokie prognozy ekonomistów. Ma to jakieś implikacje dla inflacji w bieżącym roku?
To było duże zaskoczenie, które może wpłynąć na ścieżkę inflacji w 2020 r. Ale w zależności od tego, co za tą grudniową niespodzianką stało – a tego na razie do końca nie wiemy – może być tak, że inflacja będzie wyższa przez cały ten rok albo będzie wyższa tylko na początku, a potem będzie opadała. My zakładamy, że w I kwartale inflacja może być w okolicy 4 proc., a potem zacznie się powoli obniżać.
Ale tak czy inaczej dominujące jeszcze kilka dni temu prognozy, że inflacja w 2020 r. średnio wyniesie 2,8–3 proc. w porównaniu z 2,3 proc. w 2019, są już nieaktualne?
Ostrożnie można szacować, że inflacja wyniesie średnio 3,2–3,5 proc. Ale dopóki nie znamy przyczyn grudniowej niespodzianki, dopóty nie można wykluczyć, że będziemy mieli do czynienia nawet z silniejszą presją inflacyjną.
A jakie są hipotezy tłumaczące grudniowy skok inflacji?
Jednym z wyjaśnień może być to, że już w grudniu rozpoczęły się podwyżki cen, które były planowane na pierwsze miesiące 2020 r. To mogło dotyczyć np. opłat związanych z wywozem śmieci oraz cen usług telekomunikacyjnych. Innym wyjaśnieniem może być zaburzenie wzorca sezonowego. Być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta