Apetyt na Hurkacza
Wielka męska trójka trzyma się mocno, ale dla nas najważniejsze jest, że już na początku sezonu polski gracz nr 1 dał wyraźny sygnał: jestem coraz lepszy.
Nowy rok przynosi w męskim tenisie stare pytania: czy Rafael Nadal, Novak Djoković i Roger Federer podtrzymają legendę „wielkiej trójki", czy ich wielkoszlemowa rywalizacja oznaczać będzie kolejne rekordy, złamanie granicy 20 zwycięstw przez Hiszpana lub 21 przez Szwajcara, czy może młodzi zdolni, których jest już wielu, pójdą śladem zwycięzcy Masters Stefanosa Tsitsipasa i wreszcie dobiorą się do skóry weteranom?
Niezależnie od odpowiedzi rok z igrzyskami zapowiada się pasjonująco. Djoković dla wielu wygląda na faworyta najbliższego Australian Open. Tim Henman jest wśród tych, którzy widzą Serba z ósmym pucharem w Melbourne, lecz nikt nie skreśla pozostałych sław. Federer, choć nie wygrał w minionym roku, nadal jest ceniony, dla niektórych jakby wiecznie żywy (Rod Laver wciąż widzi Szwajcara w roli mistrza w Melbourne).
Długowieczny mistrz, zgodnie ze swą sprawdzoną już metodą, zapowiedział zaledwie 13 startów w roku (Wielki Szlem, cztery turnieje ATP Masters 1000, trzy ATP 500, igrzyska w Tokio i Puchar Lavera) plus ewentualnie Finały ATP i parę pokazówek. Jego dwaj główni rywale są w Australii, już grają (i wygrywają) w ATP Cup.
Świeża...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta