Niejasne przepisy sprzyjają epidemii
Zakazy i nakazy muszą być precyzyjne, a służby mieć uprawnienia do ich egzekwowania. W przeciwnym razie nałożone kary będą podważane.
Od kilku dni rośnie liczba zakażonych na koronawirusa. Wystarczy spojrzeć na ulice, parki, puby czy bulwary. Wielu z nas za nic ma względy bezpieczeństwa. Nie ma mowy ani o bezpiecznej odległości – 1, 5 m do 2 m – ani o obowiązkowych maseczkach na twarzy w miejscach zamkniętych. Obsługa czy ochrona są bezsilne, kiedy zwracanie uwagi nie pomaga. Wniosek? Policja i służby sanitarne uprawnione do kontrolowania zaleceń powinny działać zasadnie i bardziej konsekwentnie.
Związane ręce
– Nie da się – twierdzą służby. Powód? Słabe, nieprecyzyjne przepisy. – Trudno ukarać kogoś za brak maseczki, kiedy wprowadzono wiele odstępstw od ich noszenia, podobnie jest z zachowaniem wymaganych odstępów: dla rodziny i najbliższych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta