Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie potrzebujemy więcej zasobów, by się rozwijać

22 sierpnia 2020 | Plus Minus
źródło: AFP

ANDREW MCAFEE Andrew Mcafee Jeśli niepokoimy się losami środowiska, musimy polegać na dowodach, a nie intuicji. Ratowanie planety to jest zbyt ważna sprawa, aby odrzucać jakąś innowację z powodu widzimisię – mówi Grzegorzowi Siemionczykowi amerykański ekonomista.

Plus Minus: Świat może się bogacić, a jednocześnie zużywać coraz mniej surowców – takiej tezy broni pan w książce „More from Less". To brzmi zbyt pięknie, aby mogło być prawdziwe...

Ja również tak sądziłem, gdy zetknąłem się z ideą dematerializacji w artykule Jesse'ego Ausubela z 2015 r. – „Powrót natury: jak technologia wyzwala środowisko". Dematerializacja to zdolność do powiększania gospodarek i zaspokajania naszych potrzeb oraz zachcianek konsumpcyjnych, której towarzyszy spadek zużycia zasobów naturalnych. Ausubel dowodził, że USA potrzebują coraz mniej aluminium, miedzi, stali, nawozów, wody itd. To wydało mi się tak nieprawdopodobne, że postanowiłem to sprawdzić i wyjaśnić. Trudno było mi uwolnić się od myśli, że rozwój nieuchronnie idzie w parze z coraz większym wykorzystaniem tego, co daje nam Ziemia.

W to, że możemy zużywać mniej surowców w przeliczeniu na mieszkańca, można jeszcze uwierzyć. Pan idzie jednak dalej.

Tak. Gdy zużywamy czegoś mniej w przeliczeniu na osobę, mówimy o relatywnej dematerializacji. Ale to wciąż – w warunkach rosnącej populacji – może oznaczać wzrost całkowitego zużycia zasobów. O dematerializacji w ujęciu absolutnym można mówić wtedy, gdy cała gospodarka, niezależnie od populacji, staje się mniej zasobochłonna. Jest dla mnie jasne, że USA są już w fazie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11742

Wydanie: 11742

Zamów abonament