Autentyczne wariactwo
A byłeś w czeskich Tatrach? – to pytanie regularnie można było usłyszeć w polskich schroniskach jeszcze w latach 90. Uwagi, że to raczej słowackie Tatry, przyjmowano wzruszeniem ramionami. Teraz często słyszę o czeskich winach. Wiem, że takie są, ale pytający mają na myśli wina morawskie. Żadna różnica? – Richard, gdzie twoja żona? – A, pojechała do Czech – to autentyczny dialog, który słyszałem na Morawach.
Ponieważ w tym roku południowoafrykańskie degustacje wybito mnie z głowy wirusem, to wpadłem na Autentik Fest Moravia, doroczne święto tych win, a właściwie części z nich. Części, bo pod pieczą Petra Koraba gromadzą się tam autentyści, czyli producenci win naturalnych, organicznych, bio czy jak je tam zwać. Festyn jak festyn, ale pokazuje i przeboje, i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


