Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Człowiek, który podpalił Japonię

12 marca 2021 | Rzecz o historii | Hubert Kozieł
Generał Curtis E. LeMay (1906–1990), autor koncepcji nocnych nalotów dywanowych  na Japonię maszynami B-29
źródło: BEW
Generał Curtis E. LeMay (1906–1990), autor koncepcji nocnych nalotów dywanowych na Japonię maszynami B-29
Zniszczenia rafinerii w rejonie Tokio w wyniku nalotów B-29 podczas pięciu miesięcy skoncentrowanych ataków na Japonię w trakcie II wojny światowej, 1945 r.
źródło: Alamy Stock Photo/BEW
Zniszczenia rafinerii w rejonie Tokio w wyniku nalotów B-29 podczas pięciu miesięcy skoncentrowanych ataków na Japonię w trakcie II wojny światowej, 1945 r.
Japońscy policjanci identyfikują ofiary amerykańskiego bombardowania bombami zapalającymi. Tokio,  10 marca 1945 r.
źródło: Getty Images
Japońscy policjanci identyfikują ofiary amerykańskiego bombardowania bombami zapalającymi. Tokio, 10 marca 1945 r.
Curtis E. LeMay składa gratulacje załodze bombowca 306. grupy bombowej. Załoga stoi przed latającą fortecą B-17, 2 czerwca 1943 r.
źródło: Alamy Stock Photo/BEW
Curtis E. LeMay składa gratulacje załodze bombowca 306. grupy bombowej. Załoga stoi przed latającą fortecą B-17, 2 czerwca 1943 r.

Generał Curtis E. LeMay jako pierwszy pokazał, że można wygrać wojnę za pomocą kampanii bombardowań strategicznych. To jego niszczycielskie rajdy, a nie bomby atomowe, przesądziły o klęsce Japonii.

 

Noc z 9 na 10 marca 1945 r. nad Tokio zaczynała się pięknie. Było pogodnie, a następnego dnia w mieście miały się odbyć uroczystości z okazji Dnia Wojska. Żaden alarm lotniczy nie ostrzegł mieszkańców tej metropolii przed zbliżającą się do Tokio wyprawą 279 amerykańskich bombowców B-29. Każdy z nich miał na pokładzie 1520 bomb zapalających M-69 zawierających napalm. Pierwsze bomby spadły o 0:08, a syreny alarmowe odezwały się dopiero o 0:15. Japońska obrona przeciwlotnicza była totalnie zaskoczona, podobnie jak mieszkańcy Tokio. Wielu z nich wyszło na ulice, by zobaczyć, co się dzieje. B-29 leciały dużo niżej niż podczas poprzednich rajdów i doskonale było widać ich srebrzyste kadłuby w świetle reflektorów przeciwlotniczych. Na niebie pojawiły się rozbłyski bomb zapalających. Ich płonąca zawartość przylepiała się do wszystkiego, a ponieważ w zbombardowanych dzielnicach dominowała drewniana zabudowa, w mieście szybko wybuchły setki pożarów.

Celem nalotu były robotnicze dzielnice nad rzekami Sumidą i Arakawą, w których rozproszone były tysiące drobnych zakładów przemysłowych i warsztatów. Załogi bombowców starały się utworzyć na ziemi wielki, ognisty „X". Płomienie połączyły się w wielką burzę ogniową, która pochłaniała wszystko na swojej drodze. Przerażeni ludzie szukali jakiegokolwiek schronienia. Nie dawały im go schrony, będące zwykle...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11910

Wydanie: 11910

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament