Budować mosty porozumienia
Zapraszam opozycję do tego, by rekomendowała dwóch zastępców – pisze kandydat PiS na RPO.
Kwestia wyboru nowego rzecznika praw obywatelskich jest przedmiotem publicznych dyskusji już niemal od roku. Jej przyczyną jest rzadka w naszym ustroju sytuacja, w której większość senacka jest inna niż sejmowa. W przeszłości decyzje Sejmu w tej sprawie zwykle niemal mechanicznie były akceptowane przez Senat. Oczekiwanie na decyzję izby wyższej skłania mnie do przedstawienia mojej wizji funkcjonowania rzecznika w nadziei, że przyczyni się ona do przełamania partyjnego klinczu, a może nawet do szerszej refleksji dotyczącej możliwego przyszłego funkcjonowania instytucji.
Niezawisłość
Zgodnie z art. 208 Konstytucji RP rzecznik „stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych". Ten przepis, sprecyzowany w ustawie o rzeczniku praw obywatelskich, powinien być rozumiany ściśle. Innymi słowy rzecznik powinien trzymać się z dala od polityki. Tym bardziej nie może stawać po jednej ze stron politycznego sporu. Przyznaję rację Piotrowi Ikonowiczowi, który zauważył niedawno, że takie zaangażowanie niewiele daje politycznym drużynom, a w oczywisty sposób działa na szkodę obywateli. Chciałbym więc trzymać się możliwie ściśle określonego w ustawie zasadniczej zadania: stać po stronie obywateli w sporach z władzą, i to wyłącznie w zakresie ich wolności i praw. Mówiąc o władzy, mam na myśli każdą władzę:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta