Prezes NFOŚ: wytwarzanie energii trzeba powiązać z magazynowaniem
Naszym celem jest maksymalizowanie zużycia w miejscu wytworzenia energii z prosumenckich instalacji pv, by jak najmniej takiej energii było wprowadzanej do sieci – tak o zmianach w programie „Mój prąd" mówi Maciej Chorowski.
1,6 bln zł ma kosztować transformacja polskiej energetyki. W sam obszar wytwarzania energii ma popłynąć 320–340 mld zł, z czego 80 proc. na OZE i atom. Jaką rolę w transformacji energetycznej chce odgrywać Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej?
Transformacja energetyki wynika z polityki klimatycznej, która jest ukierunkowana na działania dynamiczne. W przeciwieństwie do polityki ochrony środowiska, której celem jest utrzymanie lub powrót do status quo, polityka klimatyczna ma zapobiec niekorzystnym zjawiskom albo odwrócić obserwowane w środowisku trendy. Musimy więc zmienić istotnie myślenie o sposobie realizacji celów. Sukces pewnych programów, takich jak np. „Mój prąd", programu ukierunkowanego na coraz szersze stosowanie fotowoltaiki prosumenckiej, w pewnym sensie jest zbliżony do polityki ochrony środowiska, gdyż początkową funkcją celu jest maksymalizacja liczby instalacji prosumenckich. Jeżeli jednak przekroczymy optimum liczbowe zainstalowanych instalacji prosumenckich, przyłączonych do jednego transformatora, pojawiają się problemy ze stabilizacją parametrów energii elektrycznej i instalacje przestają spełniać swoje zadania. Potrzebujemy więc wyważonych działań, bardzo przemyślanych pod względem technicznym, które przyniosą zamierzone efekty, zwłaszcza poprzez wykorzystanie środków z Funduszu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta