To nie my, to oni
Przekaz prezesa NBP sprowadza się do stwierdzenia, że bank uchyla się od odpowiedzialności za bieżący wzrost inflacji, i zapewnienia, że po ustaniu wstrząsów podażowych inflacja opadnie.
W kolejnej czytanej sesji Q&A szefa NBP było dużo powtarzalności. Ale trafiło się też kilka nowości. Co tym razem wynika z enuncjacji prezesa polskiego banku centralnego?
Wątki stałe
a) opłaty za śmieci (przez przejęzyczenie nazwane „opłatą za wywóz nieruchomości"), jako jedno z podstawowych źródeł wzrostu inflacji, ze wskazaniem na winę samorządów,
b) obarczenie za wzrost inflacji „wyłącznie negatywnych szoków podażowych", z podkreśleniem jej przejściowego charakteru i mocne zaakcentowanie braku wpływu na CPI czynników popytowych,
c) żarliwa obrona gotówki (ok. 15 proc. czasu wystąpienia),
d) pełne samozadowolenie z polityki monetarnej NBP,
e) interwencje na rynku walutowym jako sposób na zapobieżenie „nadmiernemu tempu aprecjacji złotego",
f) analogie między NBP i „najpoważniejszymi bankami centralnymi na świecie" w podejściu do inflacji i zaostrzania polityki pieniężnej.
Wątki zanikające
a) brak najmniejszej wzmianki o oczekiwaniach inflacyjnych, których zarządzaniem zajmują się najpoważniejsze banki centralne świata,
b) brak zapewnienia o większym prawdopodobieństwie niezmienności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta