Zwyczajny stan nadzwyczajny
Pierwszy w wolnej Polsce stan wyjątkowy wprowadzony na granicy z Białorusią musiał wywołać szok. Ale we Francji, Hiszpanii czy Włoszech to niemal codzienność, bo zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego są tam o wiele częstsze niż nad Wisłą. W przyszłości i u nas będzie podobnie.
Ione Belarra uznała, że nie może firmować takiej decyzji. Byłaby zaprzeczeniem całej jej kariery: w Czerwonym Krzyżu, Centrum Pomocy Internowanym Cudzoziemcom, organizacji pozarządowej SOS-Rasizm. Dlatego hiszpańska minister ds. praw społecznych i liderka lewicowego, populistycznego ugrupowania Podemos złożyła oficjalny protest, kiedy 16 sierpnia 2021 r. rząd Pedro Sáncheza zaczął wydalać do Maroka już nie tylko dorosłych imigrantów, którzy sforsowali granicę z hiszpańską enklawą w Ceucie, ale także nieletnich.
Odpowiedzialny za operację minister spraw wewnętrznych Fernando Grande-Marlaska nie wstrzymał jednak operacji nawet na kilka godzin. Miał na to przyzwolenie z góry. Kiedy trzy miesiące wcześniej w położonym w Afryce Północnej i otoczonym przez Maroko terytorium pojawiło się w ciągu kilku godzin blisko 10 tysięcy nielegalnych imigrantów, premier Sánchez od razu sięgnął po zdecydowane, wielokrotnie wypróbowane środki. Ogłosił stan wyjątkowy w hiszpańskiej enklawie. Na plażę wyjechały wozy opancerzone, ulice Ceuty zaczęło patrolować wojsko. Wyłapywało w przeważającej mierze młodych Marokańczyków i osadzano ich w obozach internowania. Madryt podjął też od razu poufne rozmowy z autorytarnym reżimem Mohammeda VI, króla Maroka. Wydalenie nieletnich było więc już tylko zwieńczeniem tej akcji.
– Dla nas stosunki z Rabatem są o wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta