Dozwolone do lat dziewiętnastu
Tegoroczny finał tenisowego US Open był sensacyjny. Zagrały dwie nastolatki, Brytyjka Emma Raducanu i Kanadyjka Leylah Fernandez. Obydwie nieznane światu, mające za sobą ciekawe, nie tylko sportowe historie.
Raducanu trzy miesiące temu zajmowała 338. miejsce w światowym rankingu. Bardziej niż na występy w turniejach wielkoszlemowych czekała na wyniki egzaminów maturalnych. Były dobre, bo Emma jest pilną uczennicą, lubi przedmioty ścisłe, analizę, jest dociekliwa. Ale jeszcze lepsze są jej ostatnie wyniki tenisowe. W swoim pierwszym występie w Wielkim Szlemie, w tegorocznym Wimbledonie, w którym wystartowała dzięki dzikiej karcie, dotarła do IV rundy, a w minioną niedzielę wygrała US Open.
Tenis nie znał jeszcze takiej historii. Owszem, w turniejach wielkoszlemowych zwyciężały już nastolatki. Rok temu, wygrywając Roland Garros, Iga Świątek miała 19 lat. Przed nią w tym samym wieku – w 2019 roku US Open wygrała Kanadyjka Bianca Andreescu. Wcześniej były: Martina Hingis, Monica Seles, Tracy Austin, Steffi Graf, Serena Williams czy Maria Szarapowa. Wszystkie one wygrywały Wielkie Szlemy jako nastolatki. Tenisowi trenerzy twierdzą, że dziewczęta szybciej niż chłopcy dojrzewają fizycznie, a także psychicznie, i dzięki temu prędzej mogą wspiąć się na szczyt.
Ale tegoroczny finał US Open wymyka się wszelkim schematom. Raducanu rozpoczęła rywalizację, gdy większość czołowych zawodniczek dopiero przylatywała do Nowego Jorku. Blisko tydzień przed turniejem głównym zagrała swój pierwszy mecz w zakamarkach Flushing Meadows na korcie numer 11 w eliminacjach. Nigdy w historii Wielkiego Szlema...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta