Słaby złoty na własne życzenie
Prezes NBP tak długo zabiegał o słabego złotego, aż w końcu jego marzenie się spełniło. Tylko że teraz wszyscy mamy z tym poważny kłopot.
Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało..." – ten cytat z Moliera jest bardzo na czasie, gdy trzeba płacić 4,5 zł za franka, ponad 4,70 zł za euro i prawie 4,20 za dolara, a inflacja jest najwyższa od 20 lat.
Bank centralny tak w ostatnich latach bawił się radośnie złotym, nie przyjmując do wiadomości licznych ostrzeżeń, że w końcu się doigrał. Słabość waluty pogłębiła się w ostatnich tygodniach, a więc najgorszym możliwym momencie, bo teraz tylko podsyca inflację, bijąc m.in. w ceny paliw. Jak tak dalej pójdzie, przy cenie litra benzyny zobaczymy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta