Zdecentralizujemy decentralizację
REFORMA ADMINISTRACJI
Wariant na czarną godzinę
Zdecentralizujemy decentralizację
KRZYSZTOF MULARCZYK
W powtarzających się żądaniach zachowania dotychczasowych granic administracyjnych można dopatrywać się woli uszanowania tożsamości dzisiejszych ośrodków wojewódzkich, które po reformie lat 1973 -- 1975 obrosły w infrastrukturę publiczną, wytworzyły własne elity społeczne i polityczne oraz urzędniczą kadrę. Trudno więc nie zadać fundamentalnegopytania: czy cele reformy podziału administracyjnego kraju można osiągnąć bez zmiany dotychczasowych granic administracyjnych, a przynajmniej bez uznania tego za warunek podjęcia efektywnych działań. Koncepcja otwartych granic odpowiada na topytanie pozytywnie.
Nie może być dalej tak, że spór o granice uniemożliwia decentralizację finansowych środków publicznych, odciążenie centrum od bieżącego administrowania itd. Czas to pieniądz, także pieniądz publiczny.
Mam obawy, czy próbując stworzyć idealny podział terytorialny kraju de facto nie scentralizujemy procesu decentralizacji. Pamiętajmy, jak bardzo zaszkodziło procesom prywatyzacyjnym ich skupienie w jednym ministerstwie.
W nowym Sejmie jest zdecydowana większość popierająca stworzenie powiatów i samorządu regionalnego. Chciałbym wierzyć, że możliwy będzie szybki nowy podział...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta