Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Samorządowcy pracują na pierwszej linii frontu

07 marca 2022 | Życie Regionów | Janina Blikowska
autor zdjęcia: Darek Delmanowicz
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Darek Delmanowicz
źródło: Rzeczpospolita

O Przemyślu jest głośno w sposób bardzo pozytywny, bo pozytywnie pokazujemy pomoc, jakiej Polska udziela uchodźcom wojennym – mówi Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla.

Panie prezydencie, po ile godzin dziennie sypiał pan w ostatnich dniach?

Przez pierwsze godziny po wybuchu konfliktu nie spałem przez czterdzieści godzin. Później po dwie–trzy godziny. Do 3 nad ranem bywam na dworcu, w magazynach czy punktach pomocy sprawdzić, jak to wszystko działa.

Szacował pan, że dziennie trafia do miasta ok. 50 tys. osób, niewiele mniej niż na stałe mieszka w Przemyślu. Jak miasto sobie radzi z taką rzeszą uchodźców?

Na początku, gdy granicę przekraczały cztery tysiące osób, umieliśmy się zorganizować. Później, gdy już w ciągu jednego dnia było to ok. 20 tys. uchodźców, było już trudniej. Musieliśmy zmienić trochę rozłożenie naszych punktów, zwiększyć liczbę miejsc noclegowych, bo coraz więcej uchodźców trafiało do nas. A ta kulminacja: niedziela–poniedziałek, to już było po 50 tys. osób. Ale mamy do pomocy tysiące wolontariuszy, osób oddanych tej pracy całym sercem. Są to osoby, które przyjeżdżają do Przemyśla nie tylko z całej Polski, ale też ze świata. Jest masa służb: harcerze, wojska obrony terytorialnej, Caritas. Praktycznie wszystkie służby, organizacje pomocowe, które są w Polsce, działają obecnie u nas w Przemyślu. Ta koordynacja wymaga sporego wysiłku, ale współpraca nie jest zakłócona.

Pojawiały się głosy, że w mieście jest chaos? Jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12209

Wydanie: 12209

Spis treści
Zamów abonament