Zabierzcie mnie dokądkolwiek
Dotrzeć do granicy z Mołdawią lub Rumunią. To najkrótsza droga z Kijowa do bezpiecznego świata.
300-tysięczne Jassy to czwarte co do wielkości miasto Rumunii. Jest tam najbliżej od Kijowa położone lotnisko, z którego można odlecieć na zachód i północ Europy. W piątek w hali portu lotniczego setki uchodźców. Większość ma bilety, są już w Jassach od dnia czy nawet trzech, na wielu za granicą czekają znajomi albo nieznajomi – wolontariusze. Niektórzy próbują bilety zdobyć.
– Ja mam tylko to, zabierzcie mnie dokądkolwiek – studentka z Charkowa pokazuje plecaczek, w którym mieści się laptop i kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Pojawia się przy niej wolontariuszka w kamizelce z rosyjskim i rumuńskim napisem „Tłumacz”. Może się uda studentkę wsadzić do samolotu do Barcelony albo włoskiego Bergamo.
Długi ogonek do punktów odpraw. Potem kilka godzin czekania w ścisku na kontrolę bagażu, wśród płaczących dzieci i zdesperowanych rodziców. Udręczone, smutne twarze. Kobieta odsłania pierś i karmi niemowlę.
Siedem samolotów czeka na płycie, jeden obok drugiego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta