Jak uciec z piekła
Pierwsza ucieczka z KL Auschwitz miała miejsce już 6 lipca 1940 r., ale później było ich stosunkowo niewiele. Dlaczego?
Sześćdziesiąt metrów łąki August Kowalczyk niemal przefrunął, być może pobił rekord świata na tym dystansie. Wykorzystał czas, w którym esesman przeładowywał broń – nie zdążył, Niemiec w niego wycelował, na szczęście chybił. Uciekinier dobiegł już do koryta Wisły. Tak zaczęła się trwająca kilka długich dni jego ucieczka zza drutów.
Łucja to czy nie Łucja
Niedoszły ksiądz i przyszły aktor, grający m.in. w „Stawce większej niż życie”, „Janosiku” i „Chłopach”, do KL Auschwitz trafił w końcu 1940 r. i odtąd funkcjonował już nie jako August Kowalczyk, ale jako numer 6804. Miał wówczas 19 lat. Początkowo pracował przy rozbudowywaniu obozu, po czterech miesiącach skierowano go do pracy poza jego terenem, o czym marzył każdy więzień. Od razu udało mu się nawiązać kontakt z mieszkankami Oświęcimia – on informował o obozowych realiach, one przekazywały żywność i lekarstwa. Obie strony ryzykowały śmierć, do czasu udawało się jej uniknąć dzięki przekupionym niemieckim strażnikom, w końcu jeden z nich zadenuncjował Kowalczyka. Trafił do kompanii karnej Auschwitz II-Birkenau, w której przeżyć można było najwyżej kilkanaście dni.
10 czerwca 1942 r. kompania pracowała w Brzezince. Kilkudziesięciu więźniów wykorzystało zamieszanie spowodowane silnym deszczem i podjęło próbę ucieczki. Większość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
