Apoteoza patusa
„Rafa Nadal spodziewa się dziecka” – ta informacja z jednego z portali wpędziła mnie w niemałe zakłopotanie. Konfuzja brała się z tego, że nie wiedziałem, czy bardziej gratulować Rafaelowi przezwyciężenia praw biologii, czy autorowi tekstu polszczyzny.
Niestety, okazało się, że to jak z Radiem Erewań. Nie na placu Czerwonym, tylko w Leningradzie, nie samochody, tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną. Bo nie pan Nadal, tylko pani Nadalowa ma urodzić potomka, a on tylko bierze sobie z tej okazji urlop od tenisa. Po to, by jako kochający mąż spędzać z żoną więcej czasu, spełniać zachcianki i o nią dbać? A gdzie tam, on się lenić będzie, próżniak jeden!
Ja też żyłem przez lata w mylnym błędzie, myśląc, iż to rodzice wspólnie spodziewają się dziecka, że matka i ojciec, wyjaśnię, bo teraz pojęcie rodzice jest cokolwiek archaiczne. Wtedy, owszem, sformułowanie „Rafa Nadal spodziewa się dziecka” brzmiało całkiem naturalne. Ale mnie przewodniczący Tusk świat objaśnił i wszystko w głowie poprzestawiał. „To kobieta jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta