Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pobić, ograbić i wygnać intruzów

10 września 2022 | Plus Minus | Mateusz Wyżga
Chłopi atakowali zarówno wojska własne, jeśli przekraczały pewne granice, jak i obce, choćby Szwedów czy Tatarów powracających z jasyrem i bydłem. Na zdjęciu obraz Włodzimierza Tetmajera „Wyjście kosynierów ze wsi”
autor zdjęcia: Polona
źródło: Rzeczpospolita
Chłopi atakowali zarówno wojska własne, jeśli przekraczały pewne granice, jak i obce, choćby Szwedów czy Tatarów powracających z jasyrem i bydłem. Na zdjęciu obraz Włodzimierza Tetmajera „Wyjście kosynierów ze wsi”
źródło: Rzeczpospolita

Czasem chłopskie waśnie o miedzę i partnerów do żeniaczki oraz inne lokalne animozje schodziły na dalszy plan. Przed wyzyskiem czy też przekraczaniem kontyngentów chłopi bronili się solidarnie.

W1681 roku chłop Idzi Puto ze wsi Droginia został skazany na karę śmierci. Ta urocza osada była usytuowana przy drodze prowadzącej z centrum kraju ku Podhalu i dalej przełęczami na Górne Węgry. Po tym, jak został okradziony, Idzi udał się do dwóch czarownic – jedna mieszkała w Sidzinie, a druga w Lipnicy na Orawie – by te wskazały mu złodziei. Odbył dość długie, kilkudziesięciokilometrowe spacery i zemstę mógł dokładnie zaplanować. Zanim został ujęty, pozbawił życia osiem osób. Mogło pójść o chłopski honor.

My, ludzie, jesteśmy bańkami w historii geologicznej, skwierczącymi w rondlu z olejem podgrzewanym przez słońce i jądro ziemskie. Krótkotrwałymi wypryskami, jętkami jednodniówkami. Życie jednego człowieka znika w masie podobnych biografii. Ale w swym istnieniu chłopstwo ani nie było anonimowe i bezbronne, ani nie czekało na to, co ześle los. Chłopi kochali oraz byli kochani, zawsze był ktoś, kto za danym „przechodniem historii” zapłakał, kto znał jego imię, nazwisko, historię życia. I w kaszę – choćby nawet nieokraszoną dobrze wytopionymi skwarkami – nie dawali sobie dmuchać.

Relacje chłopstwa i szlachty to swoisty jin-jang. Panowie wyprawiali się na zbuntowanych poddanych, poddani skrzykiwali się na panów przekraczających swe uprawnienia. Chłopi atakowali zarówno wojska własne, jeśli przekraczały pewne granice, jak i obce, choćby Szwedów czy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12366

Wydanie: 12366

Zamów abonament