Piotr musi odejść
Najważniejsze – żeby państwo było takie, w którym nie tylko nikt nie zagrozi władzy teraz, ale w którym wręcz nie ma możliwości, by zagroził jej kiedykolwiek.
Nie doceniamy głębokości nie tylko politycznego, ale przede wszystkim cywilizacyjnego zwrotu, którego obecnie dokonuje Rosja.
Zaznaczam przy tym, że nie będąc prorokiem, nie jestem w stanie orzec, czy ów zwrot zdoła nastąpić naprawdę, czy też system putinowski się zawali, zanim zostanie osiągnięta, jak to określają Rosjanie, „toczka niewozwrata”, czyli linia, spoza której nie ma już odwrotu. Można też wyobrazić sobie sytuację, której szczerze lęka się wielu rosyjskich nacjonalistów – że system, choć się nie zawali, to de facto wróci do swej pierwotnej, ideowo amorficznej postaci, i żadnej narodowej rewolucji nie będzie.
Szósta kolumna
Siergiej Pieriewiezencew [rosyjski historyk i filozof – przyp. red.] lamentował, że przez trzydzieści lat to rządowe instytucje i media upowszechniały wśród Rosjan „zachodnie wartości”, które teraz niby się odrzuca, tylko że w tych instytucjach i tych mediach siedzą wciąż ci sami ludzie, i to jest zarodnik klęski. Nacjonalistyczny pisarz Zachar Prilepin histeryzuje w tym duchu regularnie. Podobnie czyni, choć w innym stylu, przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow oraz ezoteryczny geopolityk Aleksander Dugin (który skądinąd nazwał muzułmanina Kadyrowa „głosem ruskiego miru”). I naprawdę wielu, wielu innych. Powstaje silne wrażenie, że oto koterie, dotąd grupujące się wokół sztandarów radykalnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta