Kamiński i Wąsik szybsi w SN od marszałka Hołowni
Pominięcie biura podawczego Sądu Najwyższego i „zablokowanie” akt w Izbie Pracy nie zatrzymały wydania korzystnego dla posłów werdyktu w sprawie ich mandatów.
Trwa spór o to, czy stara Izba Pracy SN czy nowa Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (nie uznawana za sąd przez wielu prawników, polityków i TSUE) ma rozstrzygnąć odwołanie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika od decyzji marszałka Szymona Hołowni o wygaszeniu ich mandatów. Okazało się, że ta druga Izba jednak dysponowała aktami i jako pierwsza wydawała orzeczenia.
Trudno podać przykład z przeszłości, aby w SN wydano dwa różne wyroki w tej samej sprawie (w podobnych naturalnie się zdarzają). Życie pokaże, jak na już wydany werdykt zareaguje skład Izby Pracy.
Droga na skróty nie pomogła
Nie można pominąć, że nad tą sprawą unosi się spór między nowymi i starymi sędziami zwłaszcza w SN, teraz okraszony stwierdzeniem marszałka Hołowni, że zwrócił się do prezesa Izby Pracy SN Piotra Prusinowskiego o powierzenie tej sprawy składowi sędziowskiemu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta