Rzym i Madryt jadą na gapę
Cierpliwość się skończyła. Aby ratować Ukrainę, Warszawa, Berlin i Paryż chcą od Włoch i Hiszpanii radykalnego zwiększenia nakładów na wojsko.
Wobec egzystencjalnego zagrożenia ze strony Rosjan i coraz większego prawdopodobieństwa powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu ten sojusznik z NATO, który nie wypełnia swoich zobowiązań, służy de facto interesom Putina. Jest to szczególnie szokujące w przypadku Hiszpanii, którą rządzi wywodząca się z obozu republikańskiego z czasów wojny domowej lewicowa PSOE: dziś jej działania są na rękę faszystowskiemu państwu, w jakie przekształciła się Rosja.
– Hiszpania lubi prezentować się jako kraj bardzo proeuropejski. Jednak kiedy to wymaga poświęceń finansowych, sprawa wygląda inaczej – przyznaje „Rzeczpospolitej” Jesus Perez Triana, niezależny analityk wojskowy z Madrytu.
Brak postępów przez dekadę
Jednak skandalicznie niskie wydatki na obronę podcinają także wiarygodność premier Giorgii Meloni. Lubi ona przy każdej okazji podkreślać przywiązanie do więzi transatlantyckich, a z powodu wsparcia dla Ukrainy odmówiła nawiązania bliższych relacji z Viktorem Orbánem.
Władze w Rzymie zachowują się w NATO ekstremalnie. Jak podaje sojusz, w zeszłym roku kraj przeznaczył 1,46 proc. PKB, dużo poniżej 2 proc. uzgodnionych jeszcze na szczycie sojuszu w Walii w 2014 roku. Problem w tym, że Włochy zamiast dążyć do tego celu, cofają się. W 2020 roku, jeszcze przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta