Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Łydki zamiast silników

02 stycznia 1998 | Nauka i Technika | KK

TECHNOLOGIE

Niekonwencjonalny napęd

Łydki zamiast silników

KRZYSZTOF KOWALSKI

Odwiecznym marzeniem człowieka było prześcignięcie wiatru, tymczasem nie był on w stanie nawet dogonić królika kicającego z prędkością 40 km/godz. Znakomity sprinter, biegnąc 100 metrów w znakomitym czasie 10 sekund (aktualnie nie ma w Polsce takiego asa) osiąga średnią prędkość zaledwie 36 km/godz. Z niewielkimi wyjątkami, ssaki są szybsze od przedstawicieli gatunku homo sapiens, na przykład gazela potrafi pędzić 96 km/godz. Niewiele jest przesady w twierdzeniu, że - nie licząc dżdżownic, kreta i jeża - wszystko, co się rusza, ćwierka i bzyka, przewyższa nas chyżością, na lądzie, w powietrzu i w wodzie. A jednak, paradoksalnie, właśnie na lądzie, w powietrzu i w wodzie ludzie uparcie usiłują konkurować z "autochtonami", i to nie za pomocą silników, lecz własnych mięśni. Z jakimi rezultatami?

Doścignąć leoparda

Bicykl, XIX-wieczny wynalazek, pod koniec minionego stulecia udoskonalony i wprowadzony do masowej produkcji w Anglii przez firmę Rover, umożliwił osiąganie niezwykłej jak na człowieka szybkości - 40 kilometrów w jeździe godzinnej. W 1914 roku Szwajcar Oscar Egg przepedałował w ciągu godziny 44,2 km. W 1939 roku rekordowe osiągnięcie wynosiło już 50,5 km. Od tamtej pory wciąż ponawiane są próby konstruowania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1271

Spis treści

Wyprawa na Nanga Parbat

Zamów abonament