LOT oszukany na Uzbekistan
Na biznesie z uzbeckim biurem podróży PLL LOT zarobił całe 2300 dol. Potwierdzenia przelewów okazane przez kontrahenta były fałszywe.
Narodowy przewoźnik zawarł w 2023 r., jeszcze za rządów PiS, umowę z nieznaną w branży firmą z Uzbekistanu na loty rejsowe do Taszkentu. Połączenia reklamowano na stronach rządowych, tymczasem kontrahent okazał się oszustem – nie wpłacił w terminie depozytu ani przedpłat, w dodatku przysłał fałszywe potwierdzenia przelewów wystawione przez Ambasadę Uzbekistanu w Polsce. Mimo to pierwszy rejs, z naciągnięciem procedur, doszedł do skutku.
Referencje firmie z Uzbekistanu wystawiły uzbeckie i polskie służby dyplomatyczne. M.in. dlatego nie odwołano lotu, obawiając się „skazy na reputacji”. Nieprawidłowości przy weryfikacji tej umowy wykryło Biuro Compliance działające w PLL LOT.
Dlaczego Polsce tak bardzo zależało na stałych lotach do Taszkentu? Był to szczyt „afery wizowej” i prawdopodobnie chciano ściągać pracowników i studentów z Uzbekistanu. Nie bez znaczenia mógł być też lobbing związany z otwarciem filii Collegium Humanum w tym kraju.