Oswajanie Ankary
O Ukrainie i Bliskim Wschodzie Turcja mówi podobnie jak czołowe państwa europejskie. A inaczej niż Rosja i Stany Zjednoczone. Polska widzi w tym szansę.
W kluczowym momencie dla europejskiego bezpieczeństwa do Ankary udaje się premier Donald Tusk. To nie jest przypadek, że to szef polskiego rządu odwiedza teraz prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. – Relacje turecko-polskie mają specjalny charakter. Zaufanie między Turcją a Polską jest znacznie większe niż między Turcją a innymi krajami europejskimi – mówi „Rzeczpospolitej” Özgür Ünlühisarcikli, szef ankarskiego oddziału think tanku German Marshall Fund.
Donald Tusk zapowiedział swoją środową wizytę w Ankarze podczas wystąpienia w Sejmie w zeszły piątek, podkreślając, że „wszystko wskazuje na to”, że Turcja jest gotowa do „pracy na rzecz ustabilizowania sytuacji w regionie”.
Już wcześniej polski premier sugerował, że ze względu na to, że w Unii Europejskiej nie wszystkie państwa (Węgry, a ostatnio i Słowacja) mają podobne podejście do rosyjskiego zagrożenia i bezpieczeństwa Europy, to trzeba szukać nowych, wykraczających poza Wspólnotę „formatów” współpracy. W tym z Wielką Brytanią, która wystąpiła z UE, a także z Turcją, która przynajmniej teoretycznie ubiega się o członkostwo. „Niestandardowy format”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta