Bankowy chłopiec do bicia
Gdy nastroje społeczne nie wpisują się dobrze w wyborcze scenariusze, banki stają się wygodnym obiektem ataków polityków. W gospodarce, w której są głównym źródłem finansowania, to gorzej niż zbrodnia, to błąd.
Stara bida – tak dziewięciu na dziesięciu Polaków odpowie na pytanie „co słychać?”. Może to wina klimatu i burej szmaty zamiast nieba wiszącej nad nami przez pół roku, dość powiedzieć, że zwykle skłonni jesteśmy widzieć pustą połowę szklanki.
Pesymistyczny przechył widać od dekad w nastrojach konsumentów badanych przez GUS. Wskaźnik, który pokazuje – w uproszczeniu – różnicę między odsetkiem optymistów i pesymistów, niemal nieprzerwanie przez minione ćwierć wieku jest na minusie. Wybił się na plus tylko dwa razy: w okresie przedkryzysowej prosperity lat 2007–2008, a potem w 2016–2019, kiedy PiS lekką ręką sypnął grubą kasą na 500+, 13. i 14. emeryturę.
Nie dziwi mnie więc, że w najnowszym sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” aż 57 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)