Trump podziwia Orbána, chciałby podobnego systemu w USA
To będzie świat szczególnie niebezpieczny dla państw średnich i małych, które są blisko mocarstw. Siła staje się jedynym ważnym wskaźnikiem sukcesu. I ma niewiele wspólnego z zasadami – mówi Francis Fukuyama, amerykański politolog.
Czy Stany Zjednoczone tracą wiarygodność jako supermocarstwo i filar Zachodu?
Prezydent Trump robi wszystko, co w jego mocy, aby odizolować Stany Zjednoczone, odwrócić nas od ważnych przyjaciół i zaangażować się w całą serię niezwykle kontrproduktywnych polityk, które ostatecznie nie zrobią nic poza osłabieniem USA i wzmocnieniem Rosji oraz Chin. Nie potrafię wyjaśnić panu, dlaczego to robi. Musiałby pan z nim porozmawiać. Wydaje się, że myśli, że w jakiś sposób odbuduje np. amerykańską produkcję, podczas gdy w rzeczywistości doprowadzi do dużego spowolnienia wzrostu gospodarczego w Ameryce, inflacji, wysokiego bezrobocia. I trudno mi dostrzec cokolwiek, co sprawiałoby, że to zachowanie byłoby produktywne. Jedną z rzeczy, które ujawniły przecieki z rozmów na Signalu, była niezwykła wrogość, zwłaszcza ze strony wiceprezydenta Vance’a, do Europy. I to jest zupełnie bez precedensu. Przez ostatnie 70 lat większość Amerykanów uważała Europę za jednego z najbliższych partnerów zagranicznych obok Kanady, którzy podzielają te same wartości, kulturę i historię co USA. Ale teraz mamy administrację, która najwyraźniej już w to nie wierzy. Mogę tylko mieć nadzieję, że to będzie jedynie chwilowa aberracja. Ale obawiam się, że coraz więcej Amerykanów podziela wiele z tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
