Najstraszniejszy Frankenstein
Florentina Holzinger przesuwa granice teatru. Udowadnia to jej nowy spektakl „A Year Without Summer”.
Jeśli istniało pojęcie teatru totalnego, to dopiero teraz osiągnęło pełnię znaczeń w realizacji na scenie – można napisać bez przesady, oglądając nowy spektakl 39-letniej austriackiej choreografki i reżyserki Florentiny Holzinger.
„A Year Without Summer” („Rok bez lata”), którego prapremiera odbyła się w berlińskim Volksbühne am Rosa-Luxemburg-Platz, jest jak lot na Marsa – i to porównanie nie jest na wyrost, ponieważ na Ziemi (w spektaklu) nie da się już żyć, czego namiastkę otrzymujemy, wchodząc na widownię w kłębach smogu, duszącego nie tylko astmatyków. Jesteśmy w piekle.
Czułość kobiet
Tylko raz przez chmury teatralnego pyłu przebije się reflektor słońca, a wszystkie okoliczności katastrofy, jaką przeżywamy, wyjaśnia wprowadzenie współcześnie ubranej aktorki. Zbolałym głosem przypomina kanwę „Frankensteina” Mary Shelley, która w 1816 roku, gdy faktycznie w Europie nie było lata i słońca z powodu wybuchu wulkanu Tambora – zaczęła pisać gotycki horror.
Frankenstein...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
