Czasy są dość frustrujące dla deweloperów
Dziś taniej kupić biurowiec niż budować nowy. Chcemy kupować biurowce, których wartość można podnieść przez modernizację lub skonwertować, na przykład na cele mieszkaniowe – mówi Tomasz Lisiecki, dyrektor zarządzający spółki TriGranit.
Minął prawie rok od przejęcia TriGranitu przez czeski fundusz DRFG. Jak wygląda realizacja wspólnej strategii, co zmieniło się w funkcjonowaniu spółki – dewelopera obecnego na kilku rynkach naszego regionu Europy?
TriGranit to spółka deweloperska, której model biznesowy polega na budowie i sprzedaży nieruchomości. Celem nie było tworzenie własnego portfela, szczególnie że opieraliśmy się na drogim finansowaniu. Po przejęciu przez DRFG trochę mocniej wchodzimy w asset management, zarządzając nieruchomościami kupionymi przez fundusz. To zarządzanie w szerokim rozumieniu, bo coraz częściej kupuje się trochę starsze budynki z myślą o zmianie ich przeznaczenia – i to wykonujemy. Jesteśmy też spółką, która ma dostarczać budynki do portfeli funduszy zarządzanych przez DRFG. W Czechach są struktury podobne do REIT-ów, czerpiące dochody z najmu nieruchomości. Fundusze nie mogą mieć dużej ekspozycji na działalność deweloperską, stąd zakup TriGranitu przez DRFG.
Czasy są jednak dość frustrujące dla deweloperów, ponieważ w tej chwili niejednokrotnie tańszy okazuje się zakup istniejącego budynku niż budowa nowego. Inflacja zrobiła swoje, koszty budowy dramatycznie wzrosły, a czynsze jeszcze tego nie dogoniły. Poza kilkoma budynkami w centrum, tak jest ogólnie w Warszawie, tak jest w Budapeszcie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
