Informacje prawdziwe, ale szkodliwe
Informacje prawdziwe, ale szkodliwe
WOJCIECH SADURSKI
Niejako ubocznym skutkiem dramatycznych wydarzeń w Słupsku jest ujawnienie raz jeszcze roli, jaką odgrywają środki masowego przekazu. Niby to wiemy - ale dopiero, gdy dochodzi do tak wielkich napięć i zagrożeń, przekonujemy się dobitnie, że media nie tylko relacjonują, ale także mogą zaostrzać lub (rzadziej) łagodzić nastroje.
Tak w każdym razie twierdzą politycy, zaniepokojeni rolą środków masowego przekazu w niedawnych zajściach. Na przykład wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Bogdan Borusewicz oskarżył media o nieodpowiedzialność w relacjonowaniu tragedii ze Słupska. Powiedział w wywiadzie w Radiu Zet, że to one, relacjonując na żywo, podgrzewały atmosferę w mieście. Przykładem miało być m.in. to, że informacje radiowe podały godzinę pogrzebu, niejako "zapraszając" (zdaniem Borusewicza) na ten pogrzeb-manifestację.
Nie ulega wątpliwości: media mają potężną broń w swoich rękach i powinny czynić z niej użytek w sposób odpowiedzialny i rozważny. Nie zawsze można na to liczyć, bo są media lepsze i gorsze. Ale źle by było, gdyby z roli, jaką odegrały w Słupsku (lub rzekomo odegrały - sprawa wymaga bliższych wyjaśnień), wyciągano wniosek o konieczności zaostrzenia kontroli nad środkami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta