Z Janem Pawłem II w podróży na Kubę
Blisko papieża
Tysiące osób zgromadziła ostatnia pięciodniowa pielgrzymka Jana Pawła II na Kubę. Wierni tłoczyli się przed kościołami, na placach i stadionach, z nadzieją, że choćby z daleka popatrzą na Ojca Świętego.
FOT. (C) AP
JACEK MOSKWA
z Hawany i Rzymu
Wizyta Jana Pawła II na Kubie to mocny akcent nie tylko w politycznej historii XX wieku i w dziejach Kościoła katolickiego - była także ewenementem w dziejach środków masowego przekazu. Akredytowano blisko cztery tysiące dziennikarzy. Duża część tej armii biegała po Hawanie, przeprowadzając wywiady z kubańskimi prostytutkami albo wręcz wylegiwała się na plażach. Największe sieci telewizyjne przeprowadzały jednak wielogodzinne transmisje. Ekipa włoskiej RAI liczyła 75 osób. Amerykańskiej NBC - 200.
Sam znalazłem się w bardzo elitarnej grupie dziennikarzy uczestniczących w tak zwanym Locie Papieskim (Volo Papale). Są to w większości korespondenci akredytowani na stałe przy Stolicy Apostolskiej. Było nas osiemdziesięciu, z czego 51 towarzyszyło papieżowi w jego podróżach po Kubie, a reszta tylko w locie z Rzymu do Hawany i z powrotem. Najliczniejsze grupy stanowili - jak zwykle - Włosi i Amerykanie, było także po kilku Hiszpanów, Niemców i Francuzów. Papieżowi - poza ekipą Centro Televisivo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta