Afera w Białym Domu a sprawa polska
Afera w Białym Domu a sprawa polska
JAN NOWAK-JEZIORAŃSKI
Prezydent Bill Clinton, podobnie jak trzej jego poprzednicy - Carter, Reagan i Bush - w pełni zasłużył na sympatię i wdzięczność ze strony Polski. Mam możliwość obserwowania z bliska prezydenta i jego polityki. Nie ulega żadnej wątpliwości, że jeśli Polska znajdzie się w NATO, to będzie to zasługa Clintona i jego zabiegów zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w skali międzynarodowej.
Rozszerzenie sojuszu było osobistą decyzją prezydenta, powziętą przez niego samego. Chęć pozyskania polskiej społeczności etnicznej niewątpliwie odegrała w tym rolę, ale nie była czynnikiem decydującym. Clinton wybrany był tak dużą większością, że zostałby prezydentem, nawet gdyby Polonia na niego nie głosowała. Jak twierdzi sam prezydent, przekonała go rozmowa z Lechem Wałęsą i Vaclavem Havlem w kwietniu 1993 roku podczas uroczystości otwarcia Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Pod wpływem tych dwóch rozmówców Clinton doszedł do wniosku, że nie można zamykać drzwi do NATO...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta